Dzisiaj taki beznadziejny dzień, że aż szkoda gadać, dobrze, że już się chociaż kończy.
W szkole była totalna zamuła, nic nie ogarniałam, ciałem byłam w szkole, ale wszystkim innym poza nią, także no. Była dzisiaj ta akademia, ale tylko na jednej lekcji, pozostałe lekcje normalne, co nie było za fajne bo i tak się nie potrafiłam skupić, ale dobrze chociaż, że nie pytali i sprawdzali prac, to za to, że im daliśmy czekolady, hehe i dobrze.
Taa nie ma to jak kłócić się z chłopakami na przerwie o to czy ja mam downa, dzięki wam, ale wiedzcie o tym, że nie, nie mam i wiele osób przyznało mi rację, przegraliście, sooory.
Miał być dzisiaj kosz i go nie było, ale to w sumie dobrze bo i tak z mojego grania by dzisiaj nie było nic.
Jutro w końcu mogę się wyspać na 10 i tylko 4 lekcje i to takie w sumie luźne, no nie licząc tego, że kartk. z gery i reli, muszę też jutro w końcu tą lekturę przeczytać, jak w środę omawiamy.
W środę jadę sobie do lekarza, nie wiem więc na ilu lekcjach będe, na ilu nie, oby mnie fizyka omineła, tag! W pt też fizykę opuszczę bo po mundur, lubię to.
Dobra spadam, bo muszę obejrzeć tradycyjnie M jak miłość i uczyć się dalej do geeeeery! 3mcie kciuki jutro za mnie!
Jedna z nielicznych piosenek które lubię EWR:
http://www.youtube.com/watch?v=V68dg6glzhY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz