Dzisiaj niedzielka mineła szybciutko. Poszłam na 9 do kościółka, przez co się trochę nie wyspałam, grr, potem na biegi<hahahaa>brak słów, serio, ale jest przynajmniej medal i 6 z wf i Wolin obiecał, że załatwi nam jutro dzień nie pytania za to, spoko. Potem z rodzinką na pizze, mniam, wgl miałam dziś się pouczyć, ale nie chciało mi się i tylko ogarnełam jako takoo lekcje, nie wszystkie, no trudno. No i byłam na różańcu, ale jakoś źle się czułam, więc tak jakby trochę się z niego wyłączyłam.Jutro masakra, bo 7 godzin i na 8 i tylko na jednej lekcji akademia, oby na 3<wos> BŁAGAM! Jutro też na kosza wreszcie, chciałam na gimnastykę chodzić, ale Wolin nie prowadzi, to już nie chce n o i muszę się ogarnąć z prezentem dla myszki, bo to już we wt.We wt idziemy z Siwą ogarnąć co i jak z prezentem dla Kotyrki, oby tak strasznie drogo nas nie wyniósł jak zakładamy i chyba jak uda mi się zaciągnąć ojca do kosmetyczki, przebijamy jeszcze uszy. Wgl jakoś w październiku za dużo moich ziomków ma uro, zbankrutuje i to samo czeka mnie w styczniu, bankrut again. W pt po mundur z Pauliną i może Olką, jak ojcowi się zechcę to nas zawiezie i zaoszczędzę na bilecie, hehe, a w sob na Zlot.
Dobra starczy tych moich wypocin idę obejrzę coś, może Mustbethemusic?
kochamkochamkocham, nad życie!:
http://www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI
Macie drugą część zdjęć wycieczkowych, pociągowych, chełmowych:
obowiązkowo focie z tatuśkiem:
lubię tą sklejkę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz