ooo, jakoś tak się składa, że zaczęłam codziennie notki pisać, jakoś już tak mi to weszło w nawyk.
Lubie soboty, soboty takie jak dziś. Niby taki zwyczajny dzień, a przyniósł mi trochę radości.
Wstałam sobie dzisiaj po 9 i o 12 na pks po Beatę, naszą zastępową, bo nie wiedziała jak trafić do nas, a my jej nawet nie poznałyśmy, bo była bez munduru, sorka! Potem poszłyśmy na zbiórkę, strasznie mi się podobała. Mówiliśmy o służbie, potem wysłała nas na Harz<czy jakoś tak> i w pół godziny miałyśmy wypełnić określone zadanie, udało nam się, fajniefajnie, potem nauczyła nas musztry i tych meldunków no i modlitwy harcerskiej, za tydz.nie wiemy kto przyjedzie, więc nie wiadomo jak będzie, no a za dwa tyg. ZLOT<3. Potem na scholę, jakoś śpiąco tak było i mało nas było, ale ustaliłyśmy co i jak, także ok, dziewczyny każą mi psalm śpiewać, no ale nie wiem, nie wiem no i różaniec, tradycyjnie, nie musiałam dziś w domu sprzątać, co bardzo mnie ucieszyło!
Teraz kończę przepisywać notatnik, oglądam galactic footbal, prześpiewać psalm muszę, jutro założyć jeszcze śpiewnik i NAUKA, mamo NIEE, nie chce:<
to nic, że stare:
http://www.youtube.com/watch?v=gcXcvijDgtc
macie jakieś Nałęczowskie foty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz