Dzisiaj sobotka, bardzo spoko, chociaż w sumie tak na prawdę nic nie robiłam, dosłownie. Wstałam sobie o 9, jakoś nie mogłam dłużej spać, wyspana już byłam, co jest dziwne jeśli chodzi o mnie, ogarnęłam się i poszłam na miasto szukać prezentu, dla myyyszastej, to już we wtoreczek, coś wykminie, zobaczysz. Potem sobie pojechałam rowerkiem na babciny rosołek i wgl odwiedzić babcię, zjeść ostatnie malinki i winogron, mniaaam no i potem siedziałam w domu, nie było ani zbiórki, ani scholi, no i pewne osoby, które miały się ze mną spotkać, przez cały dzień si ę nie odezwały i nic z tego nie wyszło, nie spoko.Potem poszłam sobie na różaniec i na taką a'la zbiórkę z dziewczynami, obgadałyśmy wszystko praktycznie co i jak dotyczące soboty i zjadłyśmy dobre ciasto upieczone przez Olkę,hehe. Miałam całą sobotę aby się nauczyć, tak w sumie, aby odrobić lekcje ale nic z tego nie wyszło.
Jutro na 9 do kościoła, potem na biegi<haha> i wezmę się za lekcje,naukę, lekturę i różaniec, oo.
Dobra trochę was już zanudzam, więc kończę i idę oglądać Mam Talent, a potem może jakiś film?
lubię:
Macie trochę takich internetowych rzeczy, ale za to prawdziwych:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz